Mandaty w Hiszpanii związane z wymianą tachografów
Hiszpańskie firmy transportowe notorycznie karane są za przewinienia związane z tachografami. Jak się okazuje aż 60% wszystkich mandatów wystawiane jest właśnie za nieprawidłowości związane z odczytem tachografu. Dotyczy to głównie urządzeń najbardziej rozpoznawalnych producentów w Europie, czyli tachografów VDO jak i marki Stoneridge. Kontrole stały się mocno wnikliwe. Kary nie są jedynie finansowe, często kończy się to i zatrzymaniem ciężarówki, a w ekstremalnych przypadkach utratą licencji.
Za co kierowcy i przewoźnicy dostają najwięcej mandatów?
Nadal zdarzają się firmy, które próbują zaoszczędzić na wymianie tachografów. Cena inteligentnego tachografu G2V2 mieści się w przedziale od 3 000 zł do 5 500 zł. Dla porównania, jednorazowy mandat za jego brak może wynieść nawet 2 001 €. Należy przy tym pamiętać, że mówimy wyłącznie o karze finansowej, do tego dochodzą dodatkowe koszty związane z zatrzymaniem pojazdu, które jeszcze bardziej podnoszą całkowite straty. Jeśli jednak ciężarówka jest zaopatrzona w nowy tachograf GPS – kierowcy nie przestrzegają przepisów np. przekraczając dozwolony czas jazdy, błędnie oznaczając stan swojej dostępności, opóźniając pobieranie danych czy fałszując jego zapisy. Przewoźnicy znowu nie dbają o terminowe sczytywanie tachografu (w jaki sposób sczytywać tachograf bez stresu, dowiesz się tutaj).
Najczęstsze manipulacje tachografu G2V2:
- Używanie cudzej karty kierowcy,
- Jednoczesne używanie wielu własnych kart,
- Celowe wkładanie/wyjmowanie karty,
- Samodzielne modyfikowanie oprogramowania,
- Całkowite odłączenie urządzenia podczas transportu,
- Użycie magnesu do zakłócania impulsatora (w przypadku tachografów G2V2 mało skuteczne).
Mandaty za brak nowego tachografu w Europie
Problem nie dotyczy jedynie Hiszpanii – w całej Europie codziennie wystawiane są mandaty za brak nowego tachografu czy inne nieprawidłowości. Pakiet Mobilności miał ułatwić kontrolę nad pracą kierowców i ułatwić życie firmom, rzeczywistość okazała się zgoła inna. Firmy transportowe nie kryją niezadowolenia. Zostali zobligowani do poniesienia kosztów zakupu i montażu urządzenia, aby następnie przekonać się, jak wiele błędów i nieprawidłowości wykazują nowe tachografy G2V2. Dodatkowo w serwisach czas oczekiwania na takie zainstalowanie często nie sprzyja zaplanowanym trasom ciężarówek. Dlatego tak wiele firm transportowych dalej nie zainwestowało w nowe tachografy.
Podsumowanie
Inspekcje stały się bardziej wnikliwe, a kary obejmują nie tylko grzywny, lecz także zatrzymanie pojazdu i utratę licencji. Dla przewoźników koszt zakupu i montażu nowego tachografu, zderza się z karą za brak urządzenia w wysokości 2 001 € i dodatkowymi kosztami związanymi z zatrzymaniem ciężarówki, co w praktyce tworzy istotne obciążenie finansowe. Problemy z dostępnością urządzeń i serwisów, złożoność integracji z istniejącą telematyką oraz ryzyko przestojów spowodowały, że wiele firm odwleka inwestycje, co z kolei zwiększa liczbę wykrytych niezgodności. Nowe tachografy ujawniły również różne nieprawidłowości eksploatacyjne — m.in. nieprawidłowe użycie kart kierowcy czy opóźnienia w pobieraniu danych — co potęguje skalę mandatów. Zjawisko ma charakter ogólnoeuropejski i szczególnie dotyka małe i średnie przedsiębiorstwa transportowe, dla których kary i koszty retrofitu mogą zagrażać płynności finansowej.